Zacznę od anegdotki. Kolega po treningu mi ją polecił, widział że staram się przy rozciąganiu, że takie rzeczy rozkminiam. Pytał się czy mam taką książkę "Bądź sprawny jak lampa". Lampa? Ok, tak sobie pomyślałem że to trochę dziwna nazwa, ale ok, nie będę się czepiał nazwy książki. Przekonał mnie że wrzuć na google, poszukaj, znajdź, sprawdź o czym jest, kup, a nie będziesz żałował. Wróciłem do domu i szukałem po nazwie "lampa" - bo tyle raczej zapamiętałem. Szukam, szukam, szukam. Coś zacząłem dedukować i przypadkiem znalazłem, tyle że "lampart". Wy już nie musicie szukać. Macie tu ode mnie info!
To taka anegdota dla rozładowania mojego napięcia podczas pisania tego artykułu, czyli docelowo skierowana dla mnie, ale może i komuś z was też się spodoba ;) No i prawdziwa selekcja dla zatwardziałych którzy czytają do końca napisane teksty!
A teraz do wątku głównego.
Jak najbardziej polecam wszystkim, bardzo dobra pozycja i sądzę że jest obowiązkowa dla każdego sportowa, ale i nie tylko. Tyle że tym "sportowcom" łatwiej będzie ogarnąć te napisane tematy. Ba... już nie chodzi o pojmowanie, ale faktycznie zaimplementowanie krok po kroku pewne jej elementy w swoich treningach. Ona nie jest napisana trudnym językiem, sądzę właśnie że jest to język zrozumiały dla wszystkich, ale tematy są poważne i w tej książce nie zajmują się pierdołami. Za swoją książkę zapłaciłem 119,90zł, ale te same obecne wydania widzę że są po około 65zł, więc obecnie cena do jakości i grubości książki to jak za darmo. Z ręką na sercu mogę napisać że za swoją książkę nie przepłaciłem!
Mógłbym zrobić skrót poszczególnych rozdziałów, coś tam skopiować z google, ale po co? Proponuję najpierw wam wrzucić tutuł w google i samemu przeczytać już prawdziwą recenzję tej książki. Ja zaś przytoczę dwie rzeczy cholernie ważne dla mnie, zaś one w dużej cześci są głównym tematem pozycji. Wzorce ruchowe / postawa oraz mobilizacja każdych części naszego ciała. Jedno i drugie decyduje czy uprawiamy sport zdrowo (a przynajmniej taki jest cel uprawania sportów), czy idziemy w drugą stronę i sport przestaje być sportem, a staje się wyniszczeniem naszego ciała. A nawet jak jesteśmy już "zepsuci" to za pomocą tej książki możemy zacząć się naprawiać - pewne rzeczy zepsute nam zostają już na całe życie, ale z wielu rzeczy można w pewnym stopniu wyleczyć się.
Podsumowując. Jeszcze raz zapraszam wszystkich którzy dobrnęli do końca tego artykułu aby wrzucili tytuł książki w google, poczytali co tam faktycznie piszą o tej książce i dokonali zakupu. Prędzej czy później przyjdzie taki czas że będziemy szykać rozwiązania naszych problemów właśnie tam, a nawet jeżeli teraz jesteśmy zdrowi, bez tych porad pracy nad sobą nie osiągniemy wysokich wyników dopóki świadomie nie będziemy pracować z odpowiednimi ćwiczeniami - właśnie tego typu ćwiczenia są niezbędne w profesjonalnym sporcie, inaczej zaawansowani sportowcy nie mieliby wyników i szybko by czekała ich renta sportowa przy tak wysokiemu poziomowi konkurencji jaka obecnie jest. Bo podobno granice możliwości naszego ciała już dawno osiągnęliśmy w rekordach, a nadal są osiągane nowe... ale nie bez powodu. W tej książce zawarta jest nowoczesna filozofia "jak zdrowo ćwiczyć, aby sport był dla zdrowia, a nie wyścigiem do wyników za wszelką cenę kosztem zdrowia".
Autor: Sebastian Zawadzki 01.07.2020